Jest Sernik, więc nie może zabraknąć szarlotki 🙂
Ciasto
- 3 szklanki mąki
- Szklanka cukru
- 3/4 (ok. 150g) pociętego drobno masła
- 4 żółtka
- 2 białka z jajek
- 3 łyżki gęstego jogurtu lub śmietany (ok. 18%, kwaśna)
Wszystko należy wymieszać i przejść przez fazy: sypkie z błotkiem; oblepiona wszystkim ręka i kupka mąki; twarde coś; miększe coś; żółte odlepiające się od ręki ciasto. No i przede wszystkim żeby masło się dość dobrze zintegrowało z resztą ciasta. Na koniec taką kulkę można wsadzić do lodówki, żeby się przestała lepić przy wałkowaniu.
Jabłka
Około 2-3 kg. Obieramy z wszystkiego, czego nie chcemy mieć w cieście, czyli skórki, gniazda i ewentialne robaczki i szatkujemy na wiórki. Można zmieszać z kilkoma łyżeczkami cukru i/lub cynamonu, jeśli nie są zbyt słodkie lub smaczne.
Integracja i deployment do foremki
Chłodne ciasto należy podzielić na dwie części – spód w dowolny sposób należy rozprowadzić/rozwałkować/rozpaćkać na spodzie foremki. Jest to dość trudne zadanie, zwłaszcza jeśli nie chcemy używać zbyt dużej ilości przekleństw.
Na rozpaćkany spód rozsypujemy wyciśnięte w rękach jabłka (należy garść po garści odcedzić). Pozostały soczek jest smaczny.
Na to wszystko należy rozłożyć pozostałą część ciasta. Można użyć do tego większej ilości przekleństw. Czasami pokrycie ciastem dochodzi do 100%, ale do tego trzeba mieć wprawę.
Pieczenie
Na koniec ciasto trzeba upiec w około 180* przez 40 minut. Można mniej lub więcej, w zależności od piekarnika. Jeśli wierzch ciasta zaczyna robić się czarny, to znaczy że jest około 5-10 minut za późno.
Smacznego!